Tag: Azja Południowo – Wschodnia

Pad thai z krewetkami (ew. kurczakiem lub w wersji wegetriańskiej)

To danie pełne smaków i aromatów jest kwintesencją tajskiej kuchni. To w zasadzie potrawa jednogarnkowa, przygotowywana w woku albo na dużej patelni. W Tajlandii można ją zjeść w każdej restauracji i na niemal każdej uliczce w kulinarnych centrach miast. Uwielbiam patrzeć jak na moich oczach w parę chwil powstaje to danie. Ja takiego mistrzostwa nigdy …

Kontynuuj czytanie

STICKY RICE czyli kleisty ryż z mango – Khao Niao Mamuang (Tajlandia)

O tym, że Tajlandia słynie z pysznej kuchni nie trzeba nikogo przekonywać. Ani o tym, że rowerowy podróżnik ceni sobie dobre jedzonko. Nie mam pojęcia tylko, dlaczego ten doskonały deser tak późno zwrócił moją uwagę. Dopiero podczas pobytu na Phuket, gdzie kończyła się długa rowerowa przygoda z Azją Południowo – Wschodnią. I jak to się …

Kontynuuj czytanie

Phuket i koniec przygody

Phuket. Cel, do którego zmierzaliśmy prawie 2 miesiące. Plan zakładał, że przez ostatnie dni pokręcimy się po wyspie, odwiedzimy piękne, rajskie plaże i spokojnie poleniuchujemy..A tymczasem… Rajska wyspa to jedno potężne wczasowisko zabudowane hotelami, restauracjami, resortami, drogami z koszmarnym ruchem, sklepami.. Tutejsza przyroda i krajobraz gdzieś zginęły. Mocno się musieliśmy starać, żeby znaleźć resztki tego, …

Kontynuuj czytanie

Khao Sok

Jedziemy przez jeden z najstarszych parków narodowych na świecie. Khao Sok uznany został też za najpiękniejszy. Pewnie można dyskutować, bo piękno, to trochę niewymierne jest. Ale UNESCO temu parkowi przyznała faktycznie bardzo wysoki status. Potężne wapienne masywy i niedostępna pierwotna dżungla, bogactwo przyrodnicze, wodospady, cudne krajobrazy… To robi wrażenie… Zapuszczamy się jak zwykle w boczne …

Kontynuuj czytanie

Kogutki

Przez 4 ostatnie dni przejechaliśmy ponad 400 km spotykając tylko jednego białego turystę, norweskiego motocyklistę. A podobno Tajlandia to taki popularny kierunek 🙂 Krążąc dziś po dróżkach i bezdrożach okolic Parku Narodowego Khao Sok trafiliśmy nagle na zgromadzenie samochodów tutejszych rolników i hodowców. Zaparkowane w okolicy budynku, z którego dochodziły głośne okrzyki. Obok wiklinowe klatki. …

Kontynuuj czytanie

Milusińscy i najlepsza kawa na świecie

Ostatnio zaliczyliśmy parę bliższych spotkań z tutejszą fauną. Począwszy od sówek, zadziwionych naszą obecnością nocą na pustej drodze, po takie mniej puchate. Zazwyczaj jestem raczej opanowana przy niespodziewanych kontaktach z różnymi zwierzakami, ale tutaj już dwukrotnie reagowałam prawie tak, jak niektóre moje uczennice, gdy do klasy wleci pszczoła 🙂 Wąż na środku drogi miał co …

Kontynuuj czytanie

Kraj uśmiechniętych ludzi. I cudownej przyrody.

Tajlandia. Z Bangkoku jedziemy na południe wzdłuż wybrzeża potężnej Zatoki Tajlandzkiej. Wybieramy lokalne drogi i dróżki przemierzając tereny, gdzie krajobrazy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Czy ja jestem w przyrodniczym raju? Morze, rzeczki, kanały, parki narodowe, wzgórza, skały, plantacje ananasów, kokosów, niewielkie nadmorskie turystyczne miejscowości, małe rybackie wioski, ptasie królestwa, a przede wszystkim niezwykłe lasy …

Kontynuuj czytanie

Czas na Bangkok

W pierwszych chwilach Tajlandia jawi się jak kolorowa, posprzątana i estetyczna kompletnie inna rzeczywistość. Wybór towarów w sklepach cieszy. Pierwszy od ponad miesiąca normalny 😀 obiad. Grillowana w pysznej marynacie pierś kurczaka z frytkami, warzywami i tostem za równowartość ok 7 zł. Nie daję rady całej porcji. Drogi o dobrej nawierzchni. Nikt nie trąbi. Ale …

Kontynuuj czytanie