Libańczycy już od wczesnego ranka pędzą do najbliższej piekarni. Mogliby to robić z zamkniętymi oczami, kierując się tylko zapachem. Zapachem świeżego chleba, przez który przebija się silny aromat zataru.
SKŁADNIKI
- 320g mąki pszennej (2 szklanki)
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżeczki suszonych drożdży (lub 15 g świeżych)
- 1/2 szklanki ciepłej wody lub mleka
- 1 łyżeczka cukru
- 4 czubate łyżki jogurtu naturalnego
- 1 łyżka oliwy
- do posmarowania chlebków: 4 łyżki (1/4 szklanki) zataru i 1/4 szklanki oliwy
WYKONANIE:
Wymieszać mąkę, sól, drożdże, cukier, łyżkę oliwy i wodę. Wyrabiać ręcznie ciasto, ok 10 minut, aż będzie gładkie. Wodę dodawać stopniowo. Jeżeli ciasto będzie zbyt wilgotne podsypać mąką, jeżeli zbyt suche – dodać trochę wody.
Wyrobione ciasto przełożyć do naoliwionej miski i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok 1 godzinę.
Piekarnik nagrzać do najwyższej temperatury – 250 st.C.
W miseczce wymieszać zatar z oliwą.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 2 części. Pierwszy kawałek rozwałkować na posypanej mąką desce na cienki placek, grubości ok 4-6 mm i o średnicy ok 25 cm. Posmarować połową oliwy wymieszanej z za’atarem, wsunąć do piekarnika na ok 8 – 10 minut. W międzyczasie przygotować do pieczenia drugi chlebek.
Ja lubię też mniejsze chlebki – dzielę wtedy ciasto na 7-9 części, z których formuję kulki i rozwałkowuję. Smacznego!