Tag: zabytki

Granada i okolice

Po 4 tygodniach przemierzania różnych rejonów Hiszpanii, przyszedł czas na ostatnią, najbardziej południową część. Po kilkugodzinnej podróży autobusem z Madrytu jesteśmy w Granadzie. To miasto ma niesamowitą atmosferę – „Quien no ha visto Granada, no ha visto nada” mówią Hiszpanie (Kto nie widział Granady, w ogóle nic nie widział).Kolorowa, ciepła mieszanka o charakterze wschodniego miasta. …

Kontynuuj czytanie

Petra. Jeden z 7 Cudów Świata

Petra. Grobowiec Pałacowy

Napisano o niej już tyle historii, wzniesiono tyle westchnień, nakręcono tyle filmów (łącznie z Indiana Jones), sfotografowano tyle kamieni, że chyba nie warto się powtarzać.  Co nie znaczy, że nie warto tu dotrzeć. Mimo znacznego odchudzenia portfela, mimo tych tłumów ludzi, mimo straganów pełnych pamiątek, mimo tych wszystkich first, last i happy hours, special price …

Kontynuuj czytanie

Bejrut – tu kończy się libańska przygoda

Bejrut. Miasto niespodzianek, kontrastów, zaskoczeń, ogromnej różnorodności i kolorytu. Miasto kosmopolityczne. Miasto czarujące. Kulturalna stolica regionu. Miasto pełne powojennych blizn, kolejny raz podnoszące się po mrocznych czasach.

Kontynuuj czytanie

Dolina Qadisza

Głęboka, o stromych ścianach, dawniej niezwykle trudno dostępna. Stała się schronieniem dla wielu grup chrześcijan, którzy przybywali w te strony: maronitów, melchitów, jakobitów, Ormian, a nawet Etiopczyków.

Dolina Bekaa. I Syria tuż, tuż

To potężna, życiodajna kraina sprzyjająca uprawom wszelakim. Sady, pola uprawne, hodowle zwierząt i winnice.

W jednej z nich, w rodzinnej winnicy Rayak, właściciel zaprasza nie tylko na degustację wina i araku, ale i na nocleg. Korzystamy:-) Nie mamy innego wyjścia, bo degustacja była „na bogato” i w tym dniu dalsza jazda stała się niemożliwa. Emanuel, właściciel winnicy okazuje się przemiłym człowiekiem, gawędziarzem i spędzamy kolejne godziny na kolejnych rozmowach o Libanie, o Polsce, o podróżach, rodzinie, wartościach. O życiu. Namioty między beczkami i winnymi krzewami, więc usypia nas woń araku i fermentującego wina…

Libańczycy i ich ojczyzna

Libańczycy to radośni ludzie, otwarci, gościnni i chętni do pomocy. To niesłychane ile dobrej energii potrafią nam przekazać. Mam nadzieję, że choć trochę potrafimy się odwdzięczyć. Na pewno chcemy jak najwięcej zobaczyć, dowiedzieć się, poczuć, zrozumieć. I widzę, że spotykanym na naszej drodze ludziom też na tym bardzo zależy. Żeby opowieści o ich życiu, rodzinach, …

Kontynuuj czytanie

W świątyniach Angkoru

Kambodżański dzień w standardzie. Najpierw piętrzą się problemy, a jednak wieczór pozwala stwierdzić, że to był niezwykle udany dzień. Odwiedziny historycznej stolicy królestwa Khmerów planowałam z pewnym niepokojem. Nie przepadam za tłumami w miejscach mocno turystycznych. A jeszcze bardziej za tą całą otoczką widzącą tylko białe worki pieniędzy. Bazą hotelowo – żywieniowo – rozrywkową jest …

Kontynuuj czytanie

Hue znaczy „piękna”

Absolutnie nie mogliśmy ominąć cesarskiej siedziby i miejsca pochówku wielu wietnamskich władców – Hue. W latach 1802 – 1945 miasto było stolicą Wietnamu. Hue warte jest przebijania się przez podmiejski wariacki ruch i zgiełk. Za to cesarska cytadela jest oazą ciszy i harmonii. To zetknięcie z dostojną atmosferą królewskiego pałacu i jego otoczenia. I okazja …

Kontynuuj czytanie