Tag: Indie

Indyjski ser paneer

SKŁADNIKI – 2 litry mleka – najlepiej świeże, prosto od krowy. Im tłustsze mleko, tym lepszy będzie ser. Najlepsze jest wiejskie, niepasteryzowane 4% (z mlekomatu lub od rolników), ew. może być butelkowe z Piątnicy, tłuste. – 4 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny WYKONANIE – Zagotować mleko na średnim ogniu. Po zagotowaniu, zmniejszyć ogień, dodać …

Kontynuuj czytanie

Palak paneer – szpinak z serem po indyjsku

Palak paneer to jedna z moich ulubionych indyjskich potraw – ser w gęstym szpinakowo-czosnkowym sosie. Palak to szpinak, paneer – biały, indyjski ser. Delikatny smak szpinaku i sera przełamany jest wyrazistymi, indyjskimi  przyprawami. Jest to łatwe do przyrządzenia danie, chociaż czasowo wymagające jeżeli zdecydujecie się na własnoręczne przygotowanie sera, do czego gorąco zachęcam. Paneer można zastąpić …

Kontynuuj czytanie

Radżastan wita!

„Khamma ghani” to radżastańskie powitanie, które rozbrzmiewa tu czasem zamiast popularnego wszędzie „hello”, czy hinduskiego „namaste”. Uciekliśmy z Delhi tak szybko jak tylko było to możliwe i po całonocnej jeździe pociągiem obudziliśmy się w zupełnie innej, choć też indyjskiej rzeczywistości. Naszym celem jest tym razem Radżastan, rejon graniczący z Pakistanem o powietrzni prawie takiej jak …

Kontynuuj czytanie

Co jadamy w Himalajach?

Na jedzenie nie można narzekać (myśleliśmy, że będzie gorzej) – niezłe pierożki momo i chowmen (makaron z warzywami). No i nieśmiertelne omlety, ciapaty… Dajemy radę, choć dopiero dzisiaj, w Leh, po trzech tygodniach jazdy, mamy dostęp do wszystkiego, co się marzyło – zupy, pierożki, warzywa i mięska, bułeczki… mniam.

W drodze przez himalajskie przełęcze

Cóż za wspaniała podróż! Dotarliśmy do Leh – połowa drogi za nami. Całe szczęście, że nie posłuchałam lekarzy:) Zdecydowanie wyjazd the best. I dla mnie bardzo trudny (tego akurat się spodziewałam) i bardzo ekscytujący (że aż tak, to się nie spodziewałam…). Wczoraj w klasztorze Thiksey spotkaliśmy Robba. To jego książka „Tysiąc szklanek herbaty” stała się …

Kontynuuj czytanie

W Recong Peo. Początki…

Mimo różnych niesprzyjających okoliczności dotarliśmy jednak w indyjskie Himalaje. Dziś, dokładnie 3 tygodnie od operacji wyrostka udało mi się przejechać prawie 60km. Właśnie biwakujemy wśród zarośli konopi indyjskich. Miejscowi dokładnie nam dzisiaj opowiedzieli kiedy i jak ich używać… Jedziemy doliną potężnej rzeki Sutlej. Strome zbocza, liczne osuwiska, droga wykuta w skalach. Ja podjeżdżam trochę rowerem, …

Kontynuuj czytanie

Pierwsze dni indyjskiego szalenstwa

Tym razem Turkish stanal na wysokosci zadania i dowiozl nas i nasze rowery w dobrym stanie. Trzema taksowkami przetransportowalismy sie z lotniska na dworzec Bandra. I tu pierwsze problemy – w okolicy nie mozna wymienic pieniedzy na rupie, a nikt innej waluty nie przyjmuje. No troche stresu mielismy, kolejna dobe spedzilismy w pociagu do Kalki …

Kontynuuj czytanie