osoby: Marzena, Ola, Janusz, Piotr, Kuba
termin: kwiecień/ maj 2013
czas: 6 dni
kilometry: 500
Całkiem nieplanowana i niewyśniona wyprawka w miejsce, w które wcale nie chciałam pojechać. A tu niespodzianka. Odkrycie kolorowej śródziemnomorskiej wiosny, cudnych krajobrazów, pełnych uroku miasteczek, wspaniałych zapachów i barw… Sardynia sprawiła, że wyjeżdżaliśmy zauroczeni, z miłymi wspomnieniami i ze sporym niedosytem…
Cóż, czas bezwzględnie nakazał: „opuścić wyspę!”. Chcieli czy nie, tylko z samolotu ostatnie spojrzenia… i już tęsknimy.
Te dni sprawiły, że nie będę już tak zdecydowanie „wypinać się” na zachód. Że „mnie nie interesuje”, że „taki sam wszędzie”, że… Musiałam zmienić nieco moje poglądy i, nie pierwszy raz zresztą, odszczekać.
Hau, hau