osoby: Beata, Marzena
termin: 12.07 – 8.08 2018
czas: miesiąc
trasa (samoloty, metro w Moskwie, autobusy, autostop, wachtowki…): Warszawa – Moskwa – Kamczatka – Moskwa – Warszawa
Czas na całkowitą zmianę scenografii. Czas na Kamczatkę.
Dlaczego Kamczatka? Co to takiego? Gdzie to jest? To gdzieś daleko? Tam chyba jest zimno? – tego typu pytania padały, gdy mówiłyśmy o naszych tegorocznych planach wakacyjnych.
Od wielu lat Kamczatka „chodziła” mi po głowie. Taka tajemnicza i absurdalnie daleka. Wiedziałam, że wulkany, że drogo, że jakaś skomplikowana procedura organizacji wyjazdów, że ci, co byli, to z grupami zorganizowanymi i przewodnikiem… Tyle.
Do momentu, gdy okazało się, że Beacie też się marzy Kamczatka. Skoro tak, to…jedziemy. A raczej lecimy.
I był to jeden z najlepszych pomysłów wyprawowych mojego dotychczasowego życia:-)
Relacja fotograficzna cz. I tutaj
Relacja fotograficzna cz. II tutaj