Co jadamy w Himalajach?


Na jedzenie nie można narzekać (myśleliśmy, że będzie gorzej) – niezłe pierożki momo i chowmen (makaron z warzywami). No i nieśmiertelne omlety, ciapaty… Dajemy radę, choć dopiero dzisiaj, w Leh, po trzech tygodniach jazdy, mamy dostęp do wszystkiego, co się marzyło – zupy, pierożki, warzywa i mięska, bułeczki… mniam.

Podstawowe danie dostępne prawie wszędzie, nawet w najmniejszych dhabach
ciapaty z omletem – do zanudzenia
Dal, sabji i ryż – mój ulubiony zestaw
pierożki i sałatka
W Leh restauracje wznoszą się na wyższy poziom: momo ze szpinakiem

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments