To potężna, życiodajna kraina sprzyjająca uprawom wszelakim. Sady, pola uprawne, hodowle zwierząt i winnice.
W jednej z nich, w rodzinnej winnicy Rayak, właściciel zaprasza nie tylko na degustację wina i araku, ale i na nocleg. Korzystamy:-) Nie mamy innego wyjścia, bo degustacja była „na bogato” i w tym dniu dalsza jazda stała się niemożliwa. Emanuel, właściciel winnicy okazuje się przemiłym człowiekiem, gawędziarzem i spędzamy kolejne godziny na kolejnych rozmowach o Libanie, o Polsce, o podróżach, rodzinie, wartościach. O życiu. Namioty między beczkami i winnymi krzewami, więc usypia nas woń araku i fermentującego wina…
Najnowsze komentarze