Category: Podróże i wycieczki

Relacje z wyjazdów o różnych charakterze

Kogutki

Przez 4 ostatnie dni przejechaliśmy ponad 400 km spotykając tylko jednego białego turystę, norweskiego motocyklistę. A podobno Tajlandia to taki popularny kierunek 🙂 Krążąc dziś po dróżkach i bezdrożach okolic Parku Narodowego Khao Sok trafiliśmy nagle na zgromadzenie samochodów tutejszych rolników i hodowców. Zaparkowane w okolicy budynku, z którego dochodziły głośne okrzyki. Obok wiklinowe klatki. …

Kontynuuj czytanie

Milusińscy i najlepsza kawa na świecie

Ostatnio zaliczyliśmy parę bliższych spotkań z tutejszą fauną. Począwszy od sówek, zadziwionych naszą obecnością nocą na pustej drodze, po takie mniej puchate. Zazwyczaj jestem raczej opanowana przy niespodziewanych kontaktach z różnymi zwierzakami, ale tutaj już dwukrotnie reagowałam prawie tak, jak niektóre moje uczennice, gdy do klasy wleci pszczoła 🙂 Wąż na środku drogi miał co …

Kontynuuj czytanie

Kraj uśmiechniętych ludzi. I cudownej przyrody.

Tajlandia. Z Bangkoku jedziemy na południe wzdłuż wybrzeża potężnej Zatoki Tajlandzkiej. Wybieramy lokalne drogi i dróżki przemierzając tereny, gdzie krajobrazy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Czy ja jestem w przyrodniczym raju? Morze, rzeczki, kanały, parki narodowe, wzgórza, skały, plantacje ananasów, kokosów, niewielkie nadmorskie turystyczne miejscowości, małe rybackie wioski, ptasie królestwa, a przede wszystkim niezwykłe lasy …

Kontynuuj czytanie

Czas na Bangkok

W pierwszych chwilach Tajlandia jawi się jak kolorowa, posprzątana i estetyczna kompletnie inna rzeczywistość. Wybór towarów w sklepach cieszy. Pierwszy od ponad miesiąca normalny 😀 obiad. Grillowana w pysznej marynacie pierś kurczaka z frytkami, warzywami i tostem za równowartość ok 7 zł. Nie daję rady całej porcji. Drogi o dobrej nawierzchni. Nikt nie trąbi. Ale …

Kontynuuj czytanie

Żegnamy Kambodżę

Uff. Dostarczyła nam mnóstwo wrażeń i emocji, lecz okazała się podczas tego prawie dwumiesięcznego wyjazdu najtrudniejszym krajem do podróżowania z perspektywy rowerowego siodełka. Zaskoczył mnie niski poziom życia ogromu ludzi. Podziwiam ich pomysłowość i niezłomność w walce o każdy dzień i spokój, który im towarzyszy. Zaskoczeniem była też niska świadomość konieczności dbania o środowisko wokół. …

Kontynuuj czytanie

Kiling Cave

Kiling Cave to jedna z kilku jaskiń w górze Phnom Sampeau. Przerażająca pozostałość po strasznym okresie panowania Pol Pota w Kambodży. Wdrapuję się do niej wysoko, wpychając ciężki rower. Przed jaskinią szokujące stare, zaniedbane figury pokazujące okrucieństwa, których dopuszczali się czerwoni Khmerzy… Brak słów. W jaskini pojemnik z pokrytej pajęczyną siatki, gdzie zgromadzono część kości …

Kontynuuj czytanie

Przez pływające wioski do Battambang

Co z dzień! Po intensywnym ostatnim okresie postanawiamy trochę się zrelaksować i połączyć przyjemne z pożytecznym. Główna droga z Siem Reap do Battambang jest zatłoczona w ten najgorszy sposób. I na dodatek bez żadnej alternatywy, bo prowadzi wokół potężnego jeziora i terenów zalewowych. Tutejsze pływające wioski są dostępne tylko drogą wodną, więc płyniemy! Nawet udało …

Kontynuuj czytanie

W świątyniach Angkoru

Kambodżański dzień w standardzie. Najpierw piętrzą się problemy, a jednak wieczór pozwala stwierdzić, że to był niezwykle udany dzień. Odwiedziny historycznej stolicy królestwa Khmerów planowałam z pewnym niepokojem. Nie przepadam za tłumami w miejscach mocno turystycznych. A jeszcze bardziej za tą całą otoczką widzącą tylko białe worki pieniędzy. Bazą hotelowo – żywieniowo – rozrywkową jest …

Kontynuuj czytanie