Category: Podróże rowerowe

Tu opisuję długie, wielodniowe wyjazdy rowerowe

Routes des Grandes Alpes – początki

Pora na właściwą część wyjazdu Przestało padać, prognozy dobre, można ruszać na Route des Grandes Alpes, czyli „Drogę Wielkich Alp”. Początek nad Jeziorem Genewskim, koniec w Nicei. Trasa otwarta w roku 1937 ma rozmaite warianty, lecz w najbardziej klasycznej wersji liczy sobie 720 kilometrów i 15.713 metry przewyższenia za sprawą szesnastu przełęczy, z których pięć …

Kontynuuj czytanie

Europa da się lubić (?)

Dzień bazowy w Bonneville, a to z powodu przelewającego się wielogodzinnego deszczu, a to z powodu oczekiwania na resztę ekipy, która jutro przylatuje… Jest więc czas na małe podsumowanie. Kilka krajów w kilka dni z bardzo subiektywnej perspektywy rowerowego siodełka. 1. NIEMCY + Prawie wzorowy porządek i organizacja + Cudna Saksonia i urocza Bawaria. + …

Kontynuuj czytanie

„Ekspresem” przez kilka granic

Przełom lipca i sierpnia to dobry czas na rower. Tym razem będą europejskie klimaty. Moim celem są francuskie Alpy, a w ich kierunku podjeżdżam częściowo pociągami, a częściowo na rowerze. Pociągi: Tychy – Katowice – Wrocław – Węgliniec. Rowerem do Goerlitz. Pociągiem za Drezno (w planie było do Weinheim koło Frankfurtu, ale nie wszystkie plany …

Kontynuuj czytanie

Pad thai z krewetkami (ew. kurczakiem lub w wersji wegetriańskiej)

To danie pełne smaków i aromatów jest kwintesencją tajskiej kuchni. To w zasadzie potrawa jednogarnkowa, przygotowywana w woku albo na dużej patelni. W Tajlandii można ją zjeść w każdej restauracji i na niemal każdej uliczce w kulinarnych centrach miast. Uwielbiam patrzeć jak na moich oczach w parę chwil powstaje to danie. Ja takiego mistrzostwa nigdy …

Kontynuuj czytanie

Phuket i koniec przygody

Phuket. Cel, do którego zmierzaliśmy prawie 2 miesiące. Plan zakładał, że przez ostatnie dni pokręcimy się po wyspie, odwiedzimy piękne, rajskie plaże i spokojnie poleniuchujemy..A tymczasem… Rajska wyspa to jedno potężne wczasowisko zabudowane hotelami, restauracjami, resortami, drogami z koszmarnym ruchem, sklepami.. Tutejsza przyroda i krajobraz gdzieś zginęły. Mocno się musieliśmy starać, żeby znaleźć resztki tego, …

Kontynuuj czytanie

Khao Sok

Jedziemy przez jeden z najstarszych parków narodowych na świecie. Khao Sok uznany został też za najpiękniejszy. Pewnie można dyskutować, bo piękno, to trochę niewymierne jest. Ale UNESCO temu parkowi przyznała faktycznie bardzo wysoki status. Potężne wapienne masywy i niedostępna pierwotna dżungla, bogactwo przyrodnicze, wodospady, cudne krajobrazy… To robi wrażenie… Zapuszczamy się jak zwykle w boczne …

Kontynuuj czytanie

Kogutki

Przez 4 ostatnie dni przejechaliśmy ponad 400 km spotykając tylko jednego białego turystę, norweskiego motocyklistę. A podobno Tajlandia to taki popularny kierunek 🙂 Krążąc dziś po dróżkach i bezdrożach okolic Parku Narodowego Khao Sok trafiliśmy nagle na zgromadzenie samochodów tutejszych rolników i hodowców. Zaparkowane w okolicy budynku, z którego dochodziły głośne okrzyki. Obok wiklinowe klatki. …

Kontynuuj czytanie

Milusińscy i najlepsza kawa na świecie

Ostatnio zaliczyliśmy parę bliższych spotkań z tutejszą fauną. Począwszy od sówek, zadziwionych naszą obecnością nocą na pustej drodze, po takie mniej puchate. Zazwyczaj jestem raczej opanowana przy niespodziewanych kontaktach z różnymi zwierzakami, ale tutaj już dwukrotnie reagowałam prawie tak, jak niektóre moje uczennice, gdy do klasy wleci pszczoła 🙂 Wąż na środku drogi miał co …

Kontynuuj czytanie