Tag: wyprawa rowerowa

Liban. I tyle wrażeń

Dopiero pierwsze dni podroży, a wrażeniami można by obdarzyć konkretny kawałek życia. Spotkania. Obrazy. Zapachy. Przyroda. Historia. Zdziwienia. Z lotniska ruszamy na południe. Najpierw przez zatłoczone, gwarne dzielnice muzułmańskie Bejrutu – typowy rozgardiasz, hałas, pęd, ale i uśmiechy, pozdrowienia i zaproszenia. Na kawę, na wodę, na owoc, do rozmowy… Pierwsze wojskowe posterunki, uzbrojeni żołnierze, pojazdy …

Kontynuuj czytanie

… do Nicei

Ostatni punkt mojej podróży rowerowej przez kilka europejskich krajów i na Route des Grandes Alpes. Nicea. Jest okazja, żeby się tu przez dwa dni rozejrzeć. I odpocząć. Mimo, że to duże miasto, nieformalna stolica Lazurowego Wybrzeża, z każdą chwilą coraz bardziej ulegamy nicejskiemu klimatowi… Ciekawe historie, miejsca i nieskończone możliwości podglądania tutejszego kolorowego, prawdziwie kosmopolitycznego …

Kontynuuj czytanie

Przez Monako…

Monako! Cóż to za przedziwny twór! Drugie najmniejsze państwo na świecie (po Watykanie) i drugie pod względem zagęszczenia ludności. Niesłychane 18700 os./km² (w Polsce 124 os./km², w Warszawie 3400 os./km² ). Teren całego państwa nieprawdopodobnie zabudowany i przekształcony, a życie toczy się na wielu poziomach. W przenośni i dosłownie.

Kontynuuj czytanie

Poziom ZERO

Osiągnęliśmy wysokość 0 m n.p.m co oznacza, że przejechaliśmy całą „Routes des Grandes Alpes” – wspaniałą krajobrazowo, zróżnicowaną, wymagającą trasę od Jeziora Genewskiego na Lazurowe Wybrzeże. Było niełatwo, ale też nie tak trudno, jak sobie wcześniej wyobrażałam 🙂

Kontynuuj czytanie

Route des Grandes Alpes – jesteśmy drogą, a ona jest w nas…

Nadal jadę, a właściwie jedziemy, bo udało się spotkać z resztą ekipy. Jest nas już piątka. Od razu weselej i przyjemniej 🙂 Za to nieustająco pięknie, a Alpy wciąż potrafią zaskakiwać dostarczając nowych atrakcji. Zmienia się klimat i roślinność, czuć, że dostajemy się w strefę śródziemnomorską. Przestałam już liczyć pokonane przełęcze. Nie umiem też się …

Kontynuuj czytanie

Najpiękniejsza… Col du Galibier

Trzy przełęcze jednego dnia: Col du Telegraphe (1566 m n.p.m.), Col du Galibier (2645 m n.p.m.) i Col du Lautaret (2058 m n.p.m.) Najpiękniejsza z dotychczasowych przełęczy na Route des Grandes Alpes . Najbardziej wymagająca. Prawdziwie górska. Nie żadne tam zbiorowisko hoteli, knajp, sklepów i straganów z pamiątkami. Tylko góry i wiatr. No i kilku …

Kontynuuj czytanie

Królowa alpejskich przełęczy

Dziś Col de l’Iseran (2760 m n.p.m) i Col de la Madeleine (1746 m n.p.m.) Pierwsza na trasie przełęcz powyżej 2 tys. I najwyższa. Do chwili obecnej Col de l’Iseran to najwyżej położona przełęcz drogowa we Francji i w całych Alpach, przez którą wiedzie publiczna droga o nawierzchni bitumicznej. Na dodatek leży w sercu Parku …

Kontynuuj czytanie

Route des Grandes Alpes – cz. II

Trzy przełęcze przez dwa dni: Col des Saisies (1650 m n.p.m. ), Col de Meraillet (1605 m n.p.m. ), Cormet de Roselend (1968 m n.p.m. ) Dzień drugi (60 km i 1943 m w górę) i trzeci (60 km i 1280 m w górę) to piękne etapy. I fantastyczne zjazdy z częstym hamowaniem „na zdjęcia”. …

Kontynuuj czytanie