Powrót do 2019

Czas na Indochiny

 

osoby: Marzena, Leszek, Munio

termin: 28.01 – 26.03.2019 

czas:  prawie 2 miesiące

trasa: indochiny 2019

WIETNAM: Hanoi – Ha Long – Dong Hoi – Phong Nha – Ke BangHueDa NangHoi An – My Son – Lao Bao 

Wietnam to kraj, który zawsze będzie mi się kojarzył z… grobowcami

 

… oraz rewelacyjnymi krajobrazami i przyrodą 

Trzy rowerowe tygodnie w Wietnamie. Doświadczyliśmy tu chyba wszystkiego: piękne krajobrazy i zaśmiecone okolice, górskie, puste drogi i kompletne drogowe wariactwo, pomocni ludzie i perfidne naciąganie na kasę, upalne dni i mokre noce, trąbienie motocyklistów i odgłosy dżungli, ryżowe pola i cudne jaskinie, bezludne plaże i turystyczne zbiorowiska. Lenin na cokole i smoki co krok. Pyszne owoce, zupa pho, żmijówka, ryby, kraby, małże i krewetki. Mrówki zbóje. Świątynie, przyroda i historia. I grobowce. Mnóstwo wielkich grobowców.
No i ludzie. Pracowici, zabiegani, przejęci… Ciekawi

foto cz I: Wietnam

LAOS: Pakxe – Płaskowyż Bolavenwzdłuż Mekongu – wyspy na Mekongu

Wieczorna kąpiel

 

Laos – lokalne drogi nad Mekongiem

Laos to dla mnie kraj numer jeden tego wyjazdu. Kojarzyć mi się będzie z pomocnymi ludźmi, egzotycznymi, przypominającym afrykańskie, krajobrazami, tajemniczymi plemionami Płaskowyżu Bolaven i wspaniałym czasem nad Mekongiem.

foto cz II:Laos 

KAMBODŻA: Siem Reap – Angkor – Battambang

Wśród świątyń Angkoru


Wioski na wodzie w drodze z Siem Reap do Battambang

Kambodża wygrywa w kategorii „najtrudniejszy kraj dla podróżnika rowerowego”. Lekcje tu odebrane zapamiętam na długo. Podobnie jak zaczarowane chwile wśród niesamowitych świątyń Angkoru.

foto cz III: Kambodża

TAJLANDIA: Kasem – Bangkok – Phetchaburi – PN Khao Sok – Phuket

Jeden z najpiękniejszych parków narodowych na świecie – Khao Sok

 

Tajlandia to kolejny kraj skrajności. Zdecydowanie najbogatszy z tych, które odwiedziliśmy. Mimo stosunkowo krótkiego dnia, najwyższych temperatur i wilgotności jazda na rowerze była tu czystą przyjemnością. No i to jedzenie 🙂 I morskie kąpiele. I zwiedzanie.
To tu bez większego wysiłku osiągaliśmy średnią dzienną ok 100 km.
I to tu trzeba było wszystko zakończyć.

foto cz IV: Tajlandia

SPIS TREŚCI:

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments